Бесплатно

Dwa widma

Текст
0
Отзывы
iOSAndroidWindows Phone
Куда отправить ссылку на приложение?
Не закрывайте это окно, пока не введёте код в мобильном устройстве
ПовторитьСсылка отправлена
Отметить прочитанной
Шрифт:Меньше АаБольше Аа

– Żadnego nie mam, mieszkam w skromnych domkach.

– Bywają wygodne. Ale dokąd teraz dążysz?

– Na obsługę nocną. Zanim słońce wejdzie i da hasło do dalszej walki, muszę ukrzepić siły bojowników, opatrzyć rany zwyciężonych, uczcić poległych.

– Na pobojowiskach można znaleźć chleb porzucony, odzież zgubioną, klejnoty drogie, które trupom są niepotrzebne a żywym się przydadzą. Cudna wyprawa, śpieszmy. Oby nas tylko inni nie ubiegli.

– Bądź spokojna, niedola jest magnesem odpychającym. Przy jej drzwiach stoją na straży smutne duchy, które ludzi odstraszają; jej piersi niemile rzężą, kości wydają chrzęst szkieletowy, oddech zatruwa uśmiechy, ów słodki i odurzający płyn w czarach biesiadników życia. Nieszczęśliwy jest chorym, zapowietrzonym, do którego jedynie litość się zbliża.

– Chociaż ogień dnia zgasł, piec ziemi, niebo, jeszcze grzeje, ale wkrótce ochłodnie. Trzeba skorzystać z ciepła i przespać się, bo ranek obleje zimnem i spędzi z legowiska. Powiedz mi zatem szczerze siostro, czy warto tę ciepłą część nocy przewłóczyć się?

– Odgrzeb z popiołów twej duszy iskrę miłości dla ludzi, wiary w dobro, nadziei w jego zwycięstwo, rozdmuchaj ją w płomień, który drogę rozświecać będzie i pójdź ze mną.

– Ale ostatecznie dokąd?

– Czy widzisz to okienko poddaszne, po którym ślizga się chwiejny i blady odbłysk lampy nocnej? Tam mąż chorej żony i ojciec drobnych dzieci rozmyśla, jak z niemi przeżyje jutro. Rozpacz, ptak drapieżny, stanął mu na głowie i mózg wydziobuje, smutki niby osy obsiadły jego serce i kłują je żądłami. Pyta on daremnie kamienne bożyszcze świata: co ma zrobić, ażeby nie podnieść przeciw sobie samobójczej ręki?

– Ty mu poradzisz?

– Poradzę, ażeby zjawił się na uczcie pijanych marnotrawców i pokazał im, jaki cień rzuca za sobą zbytek.

– Wypędzą go.

– Ale jego obrazu z duszy swej nie zetrą. Widzisz to drugie okno, za którym przy świetle kaganka duma wynędzniały młodzieniec? Podniósł twarz żółtą, niby stara karta, skargą boleści zapisana, w księdze losów ludzkich, zmęczony wzrok zawiesił w przestrzeni, pierś wyrzuca gorączkowe oddechy, pięść kurczowo się zaciska; on jutro rozwiedzie się z nauką, której wieczną miłość przysiągł, i zaślubi prostą dziewkę rzemiosła, której nie kocha, ale będzie miał przy niej utrzymanie.

– Cóż mu pomożesz?

– Pobudzę go, ażeby o skały tego świata uderzył swą klątwą, która rozpryśnie się w tysiącznych echach i obudzi śpiące w miękko wysłanych norach zwierzoludy.

– Marna zabawka!

– Takie echa nie milkną nigdy. Patrz, tam dalej usiadła na balkonie i mierzy głębokość przestrzeni młoda kobieta, której uwodziciel wydarł podstępnie serce, a sąd ludzki przez tę ranę wtłacza jej na to miejsce hańbę. Walczy ona między przywiązaniem do nieprawego dziecka, które ją przed chwilą wypieściło pocałunkami, a odrazą do życia, które wypala jej na czole sromotne piętna.

Купите 3 книги одновременно и выберите четвёртую в подарок!

Чтобы воспользоваться акцией, добавьте нужные книги в корзину. Сделать это можно на странице каждой книги, либо в общем списке:

  1. Нажмите на многоточие
    рядом с книгой
  2. Выберите пункт
    «Добавить в корзину»